Bezimienna
Biały puch zapomnienia okrywa mi sny
Nie pamiętam Cię
A może po prostu nie chcę pamiętac że to
Ty
Tak bez zbędnych słów odtrąciłaś mnie
Nie mam żadnych pamiątek tylko
wspomnienia
Jedynego razu gdy mnie przytuliłaś
Skończyły się wtedy dziecięce marzenia
Z mgłą w oku po prostu zostawiłaś
Mijały puste dni smutne miesiące pełne
zgryzoty lata
Dorosłam do odwagi zadawania pytań
W części mnie żyjesz jednak nie jesteś
kawałkiem mojego świata
Odnalazłam nas o Demeter i Perseforze
mitach
W nocy śniła mi się czyjaś twarz
I te lodowate oczy ten wężowy wzrok
To cała Ty, Ty to wszystko masz
Kolejne lata bez Ciebie pokrył mrok
Jak można nie kochac własnego dziecka
Nie zawsze miało tak byc
Czy w Twoim sercu miłośc mieszka
By choc raz poczuc Twoje ciepło z tą myślą
będę życ
*dla Niej...*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.