Beznadzieja
Czuję się jak motyl w pajęczynie,
miotam się między dniem a nocą,
pożarta przez życie.
Jak kryształ, rozbita na tysiąc
kryształków,
z brakiem celu i miejsca na ziemi.
Własny cień ode mnie się odwrócił,
szarością mnie obrzucił.
Czym bardziej się starałam,
tym bardziej sobie dokopałam.
Brak nadziei.
Nie mam szans,
to już się nie zmieni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.