bezpieczna
niespokojnie zerkam
w książkę mego serca
szukam pewnej strony
znalazłam
czytam
po policzku płynie łza
po niej następna
ogrzewa blady mój policzek
wciąż pamiętam
zamykam oczy
widzę twoją twarz
groźną
niedostępną
widzę twoją postać
twoje silne dłonie
otwieram oczy
jestem tak odległa
ogrodzona wysokim murem
bezpieczna
tu nie dosięgną mnie szpony z piekła
dla ciebie
mnie już niema
twoje zło mnie już nie opęta
tu jestem bezpieczna
Komentarze (1)
Zapomnij i wybacz dla swojego dobra... i zacznij żyć
od nowa...