bezpowrotnie...
dla ciebie Tomusiu!
zatracam sie co dnia w tej miłości
promieniu..
zatracam sie co dnia w marzeń o tobie
spełnieniu..zatracam się w wspomnieniach
które są takie miłe..zatracam się a mimo
wszystko czuje iż nie zyje...tak jakby
milość moja była bardzo toksyczna..i jakby
chciała codziennie serce moje pozyskać..
zabrać co w serduszku szczęściem mnie
napełnia..
a dodać tylko lęk i niepewność...
dlaczego kocham cie tak bardzo iz gdy cie
przy mnie nie ma..ciągle w głowie słysze
dzwięk twojego imienia..
i aby ukrócić sens mojego cierpienia chcę
wymazać z pamięci wszystkie te nasze
marzenia..
tak jakbym chciała z ciebie zrezygnować
niz tkwic w tesknocie za tobą i myślami
niezręcznymi głowkę moja katować..jak
nazwać te dziwny stan co rzadzi mną...czy
jest on dziwnym stanem..czy mozę wrecz
poprostu nazwać go zakochaniem..?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.