niepewnosc..
dla kogoś...:) dla mojego Tomusia:))
dlaczego niepewność siebie ta moja nie miła
na kręte ściezki życia mnie wykoleila...
dlaczego pragnęłam kogoś
zainteresowania?
dlaczego chciałam byc przez kogoś
kochana?
pamiętam iz to było w walentego....serca
pragnęłam wtedy twojego...
wtedy niestety pracowałeś...kielich goryczy
mi w darze dałeś..to były początki naszej
znajomości...nie wiedziałam wtedy iz w mym
serduszku zagościsz..
po paru pifkach rozchocona,chciałam być
kochana i wyzwolona...
trafiłam wtedy na mojego znajomego..sercem
takze mnie rwało do niego..po paru piwach i
odrobinie wolności..zrobiłam krok mojej
nielojalności..zdradziłam ciebie,nie mając
sumienia..wyrzuciłam z głowy dzwiek twego
imienia.
teraz jednak kocham cie calym soba...
lubie spedzac czas z toba,lecz jednak
ciagle zaprzeczam sobie tak jakbym chciała
aby miłość zamarła w grobie...tak jakbym
chciala szczescia sie pozbawic..i tylko
znowu sie poranić...
boje sie jednak czasami iz znowu niepewność
wezmie góre nad moimi uczuciami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.