Bezradność
kiedy przestaniesz mnie kontrolować
i jak człowieka zaczniesz traktować
potrafisz tylko błędy wytykać
krzyczysz i szarpiesz a potem znikasz
boję się tego wrogiego tonu
ale nie mówie o tym nikomu
potem zostając sam w bezradności
z myślami czarnymi ogromnych ilości
biję się, walczę nie mogę wygrać
wyjścia dobrego nie umiem wybrać
nie mam już siły nie potrafię się starać
żadne lekarstwo nie chce już działać
co ja mam robić powiedzcie mi ludzie!!
nie chce już dłużej żyć w tej obłudzie
pod wpływem złych emocji
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.