Bezsennoc
nie jestem homoseksualistą
narkomanem
żigolakiem
domorosłym tatuażystą
miłośnikiem używanych kolczyków
ani kimkolwiek innym z kim można by mnie
skojarzyć
w zasadzie nie jestem nikim szczególnym
i chyba niczym specjalnym się nie
wyróżniam
czasem tylko nagle drętwieją mi palce
i w pół chwili robi się przeraźliwie
zimno
niepokój przechodzi w bezsennoc
ucieka poczucie bezpieczeństwa
nie lubię wizyt u lekarzy
bóli brzucha
powierzchownych zranień
strachu obaw i wstydu
najbardziej boję się umrzeć przed Rodzicami
i Tobą
na co dzień tak nie biadolę
przecież każdy wie że nie wszystko jest
grypą
nie wszystko można wyleczyć
Komentarze (3)
życia nie da się leczyć trzeba porostu nauczyć się
żyć pozdrawiam i nabieraj sił bo coś ci dolega a
nie pomorze lekarz
A może jeszcze coś się zmieni,musisz wierzyć.
Tak jakby cie dopadla jakas choroba nieuleczalna
powodujaca tego rodzaju przemyslenia - smuttkiem
podszyte twe slowa i niepokojem o innych ktorych
zostawisz :)))poz. mam nadzieje ze zle odczytalem i ze
wszysto wpozadku:)