Bezsenność
już noc a usnąć nie mogę
oczy otwarte wpatrzone w sufit
godzina za godziną mija
a ja któryś raz obrót robię
słyszę warkot samochodu
bo sąsiad do pracy wyjeżdża
rano zaraz świtać będzie
a moje oczy otwarte szeroko
noc jedna i druga tak mija
tyle spraw się w głowie kotłuje
wiem że jutro tak samo będzie
bo już zmęczenie usnąć nie daje
powracam myślami do tamtych dni
gdzie na kamieniu usnąć się dało
i myślę żeby teraz choć w jedną
noc zdrzemnąć się na chwilkę udało
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.