Beztlenowcy
Oddychaj – mówią - równo, miarowo.
Gdy nie chcesz umrzeć - zrozum to
wreszcie
szesnaście (góra dwadzieścia razy)
- w każdej minucie wciągnij powietrze.
Oddychaj – mówią - równo i w rytmie.
- brakiem oddechu nie skracaj życia.
Lecz
- jak tu zważać na dobre rady,
gdy świat się uparł, żeby zachwycać
i
- czasem zdarza się coś takiego,
co oddech w piersi potrafi zaprzeć
i
- pozostaje wytrzeszczyć oczy,
stać jak słup soli, milczeć. Jak w
transie
chłonąć wrażenia każdą komórką
i w tym bezdechu zrozumieć to, że
większe znaczenie niż ilość wdechów
ma ile razy wstrzymujesz oddech.
Krystyna Bandera
Wiartel, 13 – 17.03.2019 r.
Po przeczytaniu komentarzy doszłam do
wniosku, że myśl dałoby się zamknąć w dwóch
zwrotkach. Co myślicie o takim
rozwiązaniu?
Czasem przydarza się coś takiego,
co oddech w piersi potrafi zaprzeć
i
- pozostaje wytrzeszczyć oczy,
stać jak słup soli, milczeć. Jak w
transie
chłonąć wrażenia każdą komórką
i w tym bezdechu zrozumieć to, że
większe znaczenie niż ilość wdechów
ma ile razy wstrzymujesz oddech.
Komentarze (61)
Super puenta i wiersz Pozdrawiam serdecznie Zora