Biała dama...Biała śmierć...
Biała dama wezwała do swego królestwa
Kolejną niewinną duszę człowieka
Skąpaną w bólu od jej pocałunków
Niosących powolną, męczącą śmierć
Ostatnie dni na Ziemi zawsze mijają
W cierpieniu silnym jak wbijanie
Ostrych gwoździ do najczulszych miejsc
W twoim delikatnym, poranionym ciele
Biała dama to księżniczka wieczności
Podwładna śmierci, najlepsza jej służka
Inaczej nazywana jest Biała Śmierć...
Zbiera dusze ludzi jak kwiaty na łące
Atakuje ich chorobą jak rój pszczół
Czy ona nigdy się nie zastanawia
Jak wiele przez nią wylanych łez?
Czy nie zauważa oceanu ludzkiego
płaczu?!
Czy Biała Śmierć kiedykolwiek przestanie
Patrzeć na ludzi jak na owocne plony
Które aż proszą się o zebranie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.