białe łzy
białe łzy
zabrałaś moje myśli kradnąc smak
dotykiem
podmuchem ruchu liści lekkim zapachem
wiosny
uśmiechem twoich oczu głosem szepcze
serce
ciało pożądania ducha śpiewu osób
łaknących
podziwiam noce dni spotkań jutrzenki
piękne
mefisto pragnący krwi w potyczkach bez
zwycięscy
o ukochanej śni wierząc w stany miłosne
patrząc na obraz malujący błękitne łzy
kiedy moce piekielnie do drogi zaprzęgnę
gdy obudzi się wir zdarzeń knowań
gorących
kiedy iskry rozpalą uczuć pożądanie
wybuchnie jasny snop światła płomień ognia
czysty
na oślep prowadzony rytmem bicia węchem
niespełnienie czułem sił picia uczucia
czary
obmywając wstyd patrząc w tą białą łzę
obok stała milcząco krzyczała kochajmy
Adam Samuś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.