Biało – czerwono
Tam wszystko jest takie białe
Sufit, ściany i ludzie
I białe światło się wdziera
Przez małą dziurkę z kluczem.
I księżyc też ma ten kolor
W bladych przegląda twarzach
Kładzie się światłem i ściele
Po salach i korytarzach.
Łza się nie jedna odrywa
Też jest w tym samym odcieniu,
Spływa i wsiąka w spieczone
Pragnienie o uzdrowieniu.
Ty jesteś tam, czekasz i cierpisz
Zdławionym przez życie losem
Przyjdę - na białej pościeli
Czerwoną Ci różę położę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.