Bilans
Koniec roku - czas na bilans
Przegląd kartotek pamięci
Część treści chciałbym zatrzymać
A kilka wersów przekreślić
Rokrocznie jak pchnięty nożem
Wylewam breję zażaleń
Że będzie ciężej i gorzej
Choć już nie szło zgodnie z planem
Jednak nie dziś, nie tym razem.
Zburzyłem pewną część tamy
Lepiej radzę sobie z głazem
Którym byłem przygniatany
Pierwszy raz na twarzy uśmiech
Gdy piszę tomu spis treści
Błędów udało się ustrzec
Ciąg nowych zdarzeń zamieścić
Inaczej spoglądam w lustro
Choć widok niezmiennie szpetny
Potrafię z uśmiechem usnąć
Przestając za śmiercią tęsknić
Przełom - Bo taki miał tytuł
Spełnił lwią część oczekiwań
Choć nie rozdał setek przygód
Dał tą, która uszczęśliwia
Komentarze (6)
dobrze wypadł bilans - na plusik +++
pozdrawiam;-)
Dobrze to napisałeś, spokojnie i wyważenie.Mimo iż
widok niezmiennie szpetny...pozytywne podejście do
siebie.Tak lubię...pozdrawiam.
Dobrze,że w tym poetyckim bilansie można dostrzec
zyski.
miłość daje nam łagodniejsze spojrzenie na wiele
spraw,które bez niej wydawały się ciężkimi problemami,
pozdrawiam:)
Bilans, oby nie nasączony okrzykiem kąsającego cienia.
to o czym piszesz to optymizm, pozytywne spojrzenie na
to co się ma i czego można od siebie i innych
oczekiwać.
Powoduje to że jest nam lżej na duszy i otoczenie
wydaje się przyjaźniejsze.