Błąd
Dla kogoś...
Błąd, to bardzo ludzka rzecz,
Nie da się jej wypędzić precz.
Każdego z nas w życiu zawsze spotyka,
Czasami drzwi do celu przed nosem
zamyka.
Cóż, ja też popełniłem,
Czego wielce żałuję,
Przez niego rok cały błądziłem,
Nic tego już nie uratuje.
Straciłem coś cennego, lecz nie do
końca,
W duszy troszkę zostało i pali, jak promyk
słońca.
Ciepłe, przyjemne, miłe uczucie,
Zarazem smutek oraz wielkie współczucie.
Nie dla mnie, nie użalam się nad sobą,
Gdyż nie jestem taką osobą.
Bardzo żałuję, że żal sprawiłem,
I myślałem, że nie zechcesz mnie tknąć
nawet kijem.
Tymczasem Ty mi wybaczyłaś,
Radość większą w me życie wprowadziłaś.
To dla mnie bardzo wiele znaczy,
lecz niczego nie wytłumaczy.
Czemu tak myślałem, czemu tak
postąpiłem?
Czy byłem chory, czy się upiłem?
Chory tak, ale to nieuleczalna choroba
jest,
Gdy dostrzegłem Twój znak, Twój gest,
Zawrzało we mnie znowu, wróciło
niezapomniane uczucie,
Jakby strzała gromu, odnalazłem swoje
zgubione życie.
Niby jest już w porządku, niby stara
sprawa,
Jednak w głębi mej duszy, nie następuje
poprawa.
Cofnąć czasu, nie spróbuję,
Właśnie to sobie we mnie śrubuję.
Bo co się zdarzyło i nie udało,
Wiele krwi już przelało.
Raz uciekłem, teraz koniec,
Nie wiem z jakiego powodu to zrobiłem, nie
jestem goniec,
Na wybaczenie nie zasłużyłem,
Chociaż w głębi serca się o nie
modliłem.
Nie chcę robić sobie żadnych nadziei,
Może jednak coś się kiedyś zmieni.
...kogo bardzo zawiodłem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.