Blady...
Blady świt, pomruk wczorajszego zachodu
słońca
Czerwienią serdecznego serca płynącą, rzeką
myśli....
Sen, sny, podświadomość, ciągle rani
mnie
A dusza ?
Sam okłamuję się, sam nie wiem, nic nie
wiem
Żyję by żyć, nic więcej
Rozdwoiłem się w pola puste, wypalone,
ciemność
Ja i ty, ja i moje drugie ja, mały konflikt
atomowej ekspresji
Szara droga prowadzi
do...do....gdzieś.....
Gdzie?
Zapomnienie?
Czas....
Być i być, jakie to smutne
Nic, może coś, chyba nie...
Śmieszne, czy tragiczne, relatywne choć
trudne
Nasze.....wszystko....
Nagle nic...
Codzienność i proza
Życie i śmierć
Tak i nie
Albo...
Może....
Pytania i wola, siła czy słabość
Koniec, początek, może nicość
Kochać.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.