W BLASKU
Kolor mych ust , kolorem twego Ciała ,
kolor mego snu , kolorem twego dnia , w
blasku lamp kolorze Wisły przeglądam swą
twarz i
widzę obraz nasz , tamte dni tamte noce
ciche szepty jak ognia blask , jak szeptu
cwał a pomiędzy nami kropla wieczoru i
dzikość serc , koncert świerszczy, dwóch
ciał jak dzień , jak ciche wspomnienie
cichy sen .
Twój kosmyk włosów muskający me ramie twe
dni co były jak dzikie sny , i blask tegoż
miasta pomiędzy nami pomiędzy pięknem i
uliczkami w miłości serc , w trąbce ten
dzień niech noc będzie dniem i niech
powróci ten sen .
Komentarze (1)
dziwnie napisałeś, (chodzi mi o układ wiersza) tak
jakby to nie był wiersz, tylko jakiś opis. Brak
czegoś, co by mnie przy wierszu zatrzymało, czegoś, co
by mi utkwiło w pamięci(oprócz tego, że ciężko było
zrozumieć o co chodzi, przez to dziwne ułożenie
wersów) ale może taki był cel tego wiersza??? Jeśli
tak, to gratuluję, bo ja jestem zupełnie wybita z
rytmu:P a co do treści....nic szczególnego, kolejne
tratatata o miłości....ale nie jest ten wiersz jakiś
zły, nie dopracowany. Musisz go doszlifować, a stanie
się całkiem niezły!!!