błękitna krew
Gdy byłam mała, ktoś mi powiedział,
w mojej tętnicy błękitna krew,
to czemu biedę klepię teraz,
skoro hrabiostwo bogactwem jest.
Powinnam dzisiaj rozdawać biednym,
dzielić się wszystkim, co tylko mam,
a ja już sama ledwo co zipię,
z paskudną nędzą za pan brat.
Bo wciąż dopada ta zaraza,
cichą nadzieję człek mi dał,
żeby od dziecka tak okłamać,
gdzie ta błękitna, spłynęła w dal?
Ale ja sobie nic nie robię,
mam tęgi rozum i ręce dwie,
jak mnie dopada, to dorobię,
trochę tam i jeszcze gdzieś?
I w nosie mam arystokratę,
bo moja farba, to istny cud,
w tętnicy płynie najlepszej grupy,
ciepła krew - Orh plus.
Pół żartem, pół serio
Komentarze (99)
Dziękuję Bolesławie:-) . Miłego wieczorku
Pozdrawiam Wiktorze. Dziękuję za limeryk:-) . Miłego
Damiano
Wspaniała Olu,moja błękitna krew ,taka sama jak
Twoja,służę pomocą ,pozdrawiam
/15:03/
fajny przekaz, pomysł, tekst :)
Pozdrówka!
limeryk arystokratyczny
Aleksandra ze Śląska Dolnego
jest echte Gräfin, na domiar złego,
mówi wykazując luz;
krew mam zero rh plus
a pospolita.com nic do tego!
Pozdrawiam GarbatyAniołku. Miłego dnia
ładnie napisane :) u mnie też ORh+ pozdrawiam
Pozdrawiam karaszapiekla:-) . Miłego dnia
no to w takim razie przyjemnej pracy i szybkiego
powrotu :)
Pozdrawiam Cię Olu. Wiersz Twój może zainspirować
niektórych do szukania swoich korzeni i tworzenia
drzewa genealogicznego. Ostatnio jest na to moda.
Krew oddawałem honorowo trzykrotnie i była czerwona.
jak zwykle wolne w piątek? :)
hej "kurak" pozdrawia :)
Dziękuję nowicjuszko:) Pozdrawiam
Dorabiam Eleno, żeby tylko przeżyć :):). Miłego
Dziękuję Romek w razie "W" mam namiary do Ciebie:).
Pozdrawiam
Małgorzato Żebro dawno Ciebie nie było:). Pozdrawiam