błękitna krew
Gdy byłam mała, ktoś mi powiedział,
w mojej tętnicy błękitna krew,
to czemu biedę klepię teraz,
skoro hrabiostwo bogactwem jest.
Powinnam dzisiaj rozdawać biednym,
dzielić się wszystkim, co tylko mam,
a ja już sama ledwo co zipię,
z paskudną nędzą za pan brat.
Bo wciąż dopada ta zaraza,
cichą nadzieję człek mi dał,
żeby od dziecka tak okłamać,
gdzie ta błękitna, spłynęła w dal?
Ale ja sobie nic nie robię,
mam tęgi rozum i ręce dwie,
jak mnie dopada, to dorobię,
trochę tam i jeszcze gdzieś?
I w nosie mam arystokratę,
bo moja farba, to istny cud,
w tętnicy płynie najlepszej grupy,
ciepła krew - Orh plus.
Pół żartem, pół serio
Komentarze (99)
Dziękuję Karolino:).
Pozdrawiam serdecznie
ładny wiersz i szlachetny dar
serdeczności
Ty zawsze masz co rozdawać - swoje wiersze, a w nich
SERCE. :)
Dziękuję Magdo:). Wzajemnie:).
Fajnie MAGNOLIO:). Jakby co, to też. Miłego:)
Pozdrawiam i gałązkę radości ci zostawiam.To i ja ją
mam jakby co pamietaj moge ci ją dać OLEŃKO .
I tak trzymaj. Ważne, co tam w środku masz.Miłego
dzionka.
Miłego dnia Wszystkim życzę:)
Dziękuję Anno:)
Fajnie i z uśmiechem:).
Dobrego dnia Olu:)
Dziękuję Elu. Miłego dnia:)
Twój wiersz jest bardzo ładny i
oryginalny.:)Nie ważnie jaką masz krew czy błękitną
czy czerwoną ale jakim jesteś człowiekiem...
pozdrawiam
Dziękuję Adaśka:).
Pozdrawiam Jolu:).
Miłego zyga89
fajna ironia
pół żartem pół serio
I tak Oluś trzymaj! The best samaś dla siebie jest :))
Uśmiechy!
A ja minus ale nie dla wiersza - Pozdrawiam Olu