Bo jutro do pracy
Chyba grypa ,mnie dopada
Już mnie łapie i dosiada
Głowa boli ,katar jest
Do lekarza-zrobię test
Ale zaraz ,co to grypa
Się nie boję, to jest lipa
Setkę wódy albo dwie
I juz lepiej to się wie
Teraz łóżko ,kołdra ciepła
I pomogło -grypa wściekła
Oczka zamknę -dobry sen
Gdy otworzę, nowy dzień
Ranek piękny, głowa świeża
Wygoniłem tego Zwierza.
Komentarze (2)
Ja też niedawno wygoniłam tego "Zwierza",pozdrawiam.
Dobry wiersz na niepogodę.