Bo kiedy Cię nie ma...
Bo kiedy Cię nie ma niebo pochmurnieje.
Bo kiedy Cię nie ma w mdłych szarościach
dnieje.
Bo kiedy Cię nie ma, me durne serce,
umiera w głupiej, bezlitosnej męce.
Bo kiedy Cię nie ma myśli smuci wino.
Bo kiedy Cię nie ma chwile wolno płyną.
Bo kiedy Cię nie ma smutek szkli me
oczy,
i nic nie pomaga, póki sen zamroczy.
Bo kiedy Cię nie ma ciało me drży w
chłodzie.
Bo kiedy Cię nie ma w wielkim chodzę
głodzie.
Bo kiedy Cię nie ma to z tęsknoty konam,
wciąż marząc o Twoich tak silnych
ramionach.
Więc przybądz, najdroższy! I utul mnie
wreszcie,
bym mogła zanurzyć się na powrót w to
szczęście
I poczuć, gdy szepcząc mi słowa do ucha,
znów sprawisz, że pękam w tysiącu
okruchach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.