Jest takie miejsce
krzesło
bez oparcia
ma zimne nogi
szafa pusta
jak portfel bankruta
pochyla się nad
zgubionymi kolorami
dywanu
dawne melodie
odbite na tapetach
gładzą delikatne
pajęczyn woale
cienie historii
mruczą kątami
pod czapkami kurzu
wzdychają klosze
za ciepłem żarówek
w pustym domu
spłakane powieki okien
wypatrują twoich rąk
mam nadzieję
że adres znasz
wystarczy jedynie
dotknąć
dłonią drzwi
autor
Ignacy Barry
Dodano: 2005-09-14 19:21:44
Ten wiersz przeczytano 396 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.