[ Bo my tak lubimy ! ]
Płyty asfaltowe wciąż pękają
od podziemnych korzeni
dębów, buków , kilku brzóz
a przecież park jest tak daleko.
Znów Cie widzę -
chwiejącego się na krawężniku
uśmiechasz się
tak samo jak ja
beztrosko
dla mnie i dla siebie
bo Ty dobrze że wiesz
że gdy chwycę Cię za dłoń
znów bedą za nami wołali
- paranoja
podchodząc do ciebie
z niedowiarą mówię :
jaka Nasza Miłość
potrafi być odważna !
Prawda Sebastianku ?
a Ty -
Znów się śmiejesz
z tych spojrzeń ludzkich
z tych widelców wbitych
w nasze plecy
gili.gili.stópki.
Komentarze (4)
"chwiejącego się na krawężniku" skojarzyło mi się z
alkoholem, a chyba nie o to chodzi?
rzeczywiście odważna miłość, na przekór ludzkim
spojrzeniom i złym słowom. Ale o to chodzi w miłości,
że nie świat się liczy tylko tych dwoje wpatrzonych w
siebie. Oryginalny, ale piękny wiersz, przemawiający
do czytelnika.
Podoba mi się. można się domyślać, snuć
przypuszczenia... ładnie dobrane słowa:) pozdrawiam
Agato:)
wiersz pełen niedomówień ... ciekawe słowa i treść do
przemyśleń ..niezłe))