***Bo nie potrafiła***
W szponach lęku dzień za dniem
zawieszona między jawą a snem
między rozkoszą a cierpieniem
między nicością a istnieniem
Skazana na ciągłe wybieranie
na niepewność i na wahanie
W swojej masce z roku na rok
będąca sobą gdy zapada zmrok
roseśmiana w dzień a płacząca w nocy
wspierajaca inych sama potrzebując
pomocy
Skazana na ciągłe udawanie
na granie, na uczuć ukrywanie
Z bólem w sercu przez życie krocząca
radości i szczęścia nie pamiętająca
wyczerpana przez miłość i niepowodzenia
bezskutecznie szukająca zapomnienia
Bo nie potrafiła w odpowiednim momencie
rozwinąć skrzydeł wolności
i odlecieć ku nieskończoności
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.