Bo tak juz musi być...
otwarta strona książki z fragmentem
życia
wiatr, który naucza śpiewu o zmroku
przygnębiony biedak z okruchami chleba w
dłoniach
i własne myśli,
co budzą niepokój kiedy los nad przepaścią
staje
miłość co uczuciem każe się nazywać
i słońcem zakrywa twarz swą łzami zranioną
uśmiech,
ukryty i owinięty we wnętrzu bólem
szuka drogi aby pragnienia swe wyzwolić
dźwięki nut schowane w głosie
gdy struny gitary nie grzeszą barw
czystością
porannej rosy szum
stopami radosnymi o wschodzie odkrywany
i Ty moje niebo
jesteście ze mną w każdej chwili
dnia…
kocham Was…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.