Bo wierzę, że Bóg był początkiem
Zrywam gwiazdy z nieba
jak stokrotki na polanie z rosą
Rozdaję je bezdomnym
a oni oczy ku Bogu wdzięcznie podnoszą
Pomarszczone dłonie staruszek złożył do
modlitwy
i cichutko prosi o zdrowie
A Pan Bóg przysłuchiwał się
jego szczerej, błagalnej mowie
I oddał z radością swe życie
za staruszka, za mnie, za Ciebie
Byśmy godnie żyli na ziemi
a po śmierci mieli raj w niebie.
Niewierzącym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.