Bóg...
Spotkałem niszczyciela, podobno był
Bogiem,
Ciekawy sen, ciekawe wydarzenia,
Wystarczyło kilka rzutów okiem,
By zobaczyć, że to są marzenia...
Nie wiem czy istnieje, i nie wiem kim
jestem,
Czy tak jak piszą jest miłosierny?
I teraz pokaże ostatnim gestem,
Że okrutny jest ten świat cholerny...
Patrzy Bóg na śmierć i te cierpienia,
Patrzył pewnie tak spokojnie, widział
wiele,
Jednak nic On na świecie nie zmienia,
Obok nas umierają nasi przyjaciele...
Cholerny czas zabiera co bliskie,
Pan Bóg pokazał jak go interesuje,
Nasze piękne życie, cholerne i śliskie,
Tak spokojnie wszystko obserwuje,
Cierpienie i śmierć te słowa coś znaczą,
Ludzie są ślepi, lecz nie wiem czy
wszyscy,
Czy wszyscy ludzie cierpienia wybaczą,
To, że obok umierają nasi bliscy,
Niech Bóg pokaże, że mu zależy,
Niech weźmie się w garść i ześle moc,
Niech pokaże, że człowiek, który wierzy,
Spokojnie prześpi następną noc...
Komentarze (1)
To byłoby zbyt proste, życie musi zostać wielka
niewiadomą, reakcja Boga bezpośrednio w jego przebieg
jeszcze bardziej by je skomplikowała.:-( +