Bóg
Tak często głośno krzyczysz,
Mówisz o jego złości,
Nie chcesz już z nim rozmawiać,
Nie chcesz w nim widzieć miłości.
Bo znowu bliskiego zabrał,
Ponownie niewinni zginęli,
A byli tacy bezbronni,
Nawet dwudziestu lat nie mieli.
Mówisz, że w niego nie wierzysz,
Że niczym dla Ciebie jest Bóg,
Lecz w myślach ciągle Twych tkwi,
Jak pokonać niebiański próg?
Kochasz go, gdy wiedzie się dobrze,
Nienawidzisz, gdy dzieje się coś złego,
Lecz w chwilach słabości właśnie do
niego,
Szlochasz cichutko „Boże,
dlaczego?”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.