Bohater marnej sztuki
Zostań przy sobie nigdzie nie idź
Wierność zachować mówią sztuka
Miesiące długie bez nadziei
Więc w beznadziei ciebie szukam
Otwieram szafę widzę przeszłość
Żarówka tli się tuż nad głową
Od urojenia aż po Gniezno
Nigdy nie będę czuć się sobą
Nigdy nie będę swoim cieniem
Karykatura zmienia obraz
Kim mogę tutaj być bez ciebie
Bo Robin Hood czy Pokahontas
Nie zrobi żadnej już różnicy
Zamiana osób w trzecim akcie
Gdy spotkam ciebie na ulicy
Zobojętnieję jeszcze bardziej.
Gregorek, 16.12.20
Komentarze (3)
Pod maską obojętności kryje się cierpienie i tęsknota.
Znam to.
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
a pod maską i tak nic nie widać
Pozdrawiam serdecznie
Smutek płynie z tego rytmicznego wiersza z dobrymi
rymami.
Przydałoby się częśc trzeciego wersu przesunąć na
właściwe miejsce.
Miłego dnia:)