Boiskowy Wojownik
o pewnym piłkarzu...
cały mecz walczę...
obrońców męczę...
jestem urodzonym "fajterem"...
udowodnie ci że nie jestem zerem.
lekceważąc mnie popełniasz błąd...
bo przecież pozory mylą...
"bo niski, chudy i jakiś nijaki"
zmylą cię te znaki...
i zanim się obejrzysz
już mecz przegrasz...
dwie bramki ci wbiłem...
walką swoje udowodniłem
teraz broń się przed uwagami trenera
gdy ja zbieram swoje pochwały
Bogu zdolnosci zawdzięczam...
a twoją drużynę z kwitkiem odsyłamy...
I wiedz na przyszłość...
nie lekceważ przeciwnika...
miej gotowość...
bo mam za proste zadania...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.