boję się
kaleczę się o niewiedzę
i o jutra niepewność
biorę przeciwbólowe
popijam je - słoną rzewną.
trzy razy dziennie – nadzieja
marzenia – w syropach biorę,
chemia – na strach nie pomaga
a może to jutro, też chore?
wiem jak sporządzić miksturę,
mam recepturę własną
tylko, cholera się boję,
boję się nawet zasnąć!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.