[ Boję się starości ]
Kiedyś będę bezwładna -
i nad sercem nie będę potrafiła panować
w obronie przed przyszłością
do przyzwyczajenia
dziś niech
obcy ludzie
zaczną mi obcinać paznokcie
by na starość
nie umrzeć z przerażenia
gdy ktoś zacznie podcinać mi
w moim urojeniu – całe palce...
u rąk
u stóp.
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2013-02-26 13:33:30
Ten wiersz przeczytano 1390 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Mądrze, życiowo i szalenie poetycko u Ciebie. Kolejny
raz mnie zachwyczasz. Pozdrawiam ciepło :)
smutno smutny:)
tak potrafisz napisać, że aż się człowiek dziwi, że
nawet wcześniej nie przeczuwał, że tak można...
świetny wiersz
Jakże smutny ,ale tutaj jest cała prawda,pozdrawiam
i ja sie boje...to juz nas wiecej:)+
Kochanie, jesteś piękna i młoda, żyj chwilą , ciesz
się życiem, po co Ci takie myśl ? skąd wiadomo, czy to
będzie tak, czy też inaczej... to nie ma sensu,
uściski :)
Akbarek - no własnie,ta nieświadomość własnego
istnienia i strach
YamCito- Dzięki.
nie bój się, ponieważ ja się też boję...więc jest nas
już dwoje....(a w/g "Autor o sobie, to widzę że jesteś
w sam raz)
Ja w starości najbardziej boję sie że strace
świdomość, świadomość tego gdzie jestem, kim jestem...
To chyba najgorsze :(
No niestety, ja już często mam jazdy, a co jak dojdzie
choroba na starość ? jeszcze w szpitalu, albo w domu
pomocy...leżeć przy obcych ludziach,wyć ze strachu
Smutny, ale... jakże prawdziwy, wymowny wiersz.
Cieplutko pozdrawiam
Ja tam starości się nie boję, bo starość boi się mnie.
I ja się boję takiej starości.
Cóż, nie udała się Panu Bogu starość.
Też się boję starości.
Wiersz wzbudza refleksje.
Pozdrawiam. +
Wiersz daje do myślenia niczym skład chemiczny mydła w
płynie i jest tak mocny niczym cios Andrzeja Gołoty w
jajka. Utwór krótki jak tramwaj jadący z Katowic do
Chorzowa, ale za to treściwy jak mleko Nan 3.
Pozytywne pozdrowienia.