Ból
Zagubiłem się w świecie nicości,
nie potrafię już odnaleźć normalności...,
chyba już jej nie ma!!!
Słońce rano wstaje, a moje życie jest
pustką, słońce zachodzi i nic sie nie
zmienia,
zasypiam ale zasnąć nie mogę...
zagubiony w swej nicości, w swej marności
nie znaczącej nic dla ludzkości,
płaczę... ale czy ktokolwiek zauważa mój
ból, nikogo nie obchodzę, a tak niewiele
pragnąłem od życia...
ale to zbyt wiele dla większości...
odchodzę...
Komentarze (1)
widzę że tekst ma już jakąś formę:)przynajmniej
pierwszy tu Twój:)trzymaj tak dalej,nie jestem tu
jakimś ekspertem,ale myślę że z czasem będzie Ci szło
coraz lepiej:)i więcej optymizmu życzę:)