ból rozpaczającej matki
Kiedyś nosiłam cie pod sercem
byłam szczęśliwa.
Lecz okrótny los odebrał mi ciebie.
Kochana córeczko
Gdzie teraz jesteś
nie ma cię przymnie.
Gdybyś była miałabyś dwa latka
umarłaś w mym łonie.
Serduszko nie biło
poroniłam.
Och Boże dlaczego
tak cierpieć musiałam.
Innych matek są nie chciane dzieciaczki
A mnie co uczyniłeś
tak bym kochała malutką istotkę
której nigdy nie będę miała.
Teraz jest twym aniołkiem
małym i ślicznym.
A mnie serce się kraje
bardzo boli mnie dusza
Choć to dwa lata
już nigdy swych dzieci
nie będę miała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.