Bolesna tęsknota
Wiszący wysoko na niebie księżyc zalewał
świat białawym blaskiem, przedzierając się
przez łuki gałęzi kładł na ziemi srebrzystą
mozaikę. Pomimo upływu miesięcy, jej ból
nie był mniejszy
jak na początku, gdy dotarło do niej, że
zaś ją zostawił dla innej. Wspominała
nietrwałe i nieuchwytne piękno wspólnych
chwil, gdy radość była niczym przebłysk
słońca spod ciemnych chmur. Wtedy sosny
pozdrawiały ją łagodnym szmerem, topole
szeptały swoje sekrety, buki opowiadały
romantyczne przygody, a w oczach lśniły łzy
szczęścia. Analizowała, w którym momencie
ich niepowtarzalnej miłości pojawiły się
myśli skryte pod chmurnym czołem, a serce
prawie wyschło.
Dlaczego nie dostrzegła cienia chmury coraz
bardziej zasłaniającej słoneczne pole ze
zbliżającą się burzą. Przelała przecież na
niego całą miłość swego szczodrego serca,
wiedział o głębi jej uczuć .Z natury była
czułą kobietą.
A jednak nie potrafiła dotrzeć do głębi
duszy swego ukochanego, więc kiedy po raz
kolejny odjeżdżał patrzyła w ślad za nim w
zadumie z niezmiernym bólem w sercu.
Rozproszone cienie znalazły schronienie w
jej oczach, z zaciśniętymi ustami
wsłuchiwała się w odległe jęki
pomrukującego wiatru, aż przeszył ją
chłodny dreszcz. Wszystko wokół zawirowało,
miała mgłę przed oczyma, gdy dotarło do
niej, że już nigdy nie wróci ,
odjechał na zawsze w ciemność jesiennej
nocy. Teraz wiatr nadal świszcze i śpiewa o
wielu rzeczach, lecz każde z nich słyszy
to, co mu w sercu gra. Rozciągnięte chmurne
niebo ze smutnym szumem wiatru zdaje się
wyrażać rozpacz szarpiącą jej serce.
Tessa50
Komentarze (11)
Wzruszająca tęsknota, bo miłość ślepa jest...
pozdrawiam ciepło...
smutna prawda, jakże bolesna, bo zranione serce długo
cierpi po stracie ukochanego...
"Dlaczego nie dostrzegła cienia chmury..." zakochani
są ślepi na rzeczywistość... bardzo ładnie Tesso :-)
smutek zawartych i myśli i tęsknota...piekący
ból....piękne obrazy malujesz piórem...ale tęsknota
wyzwala pokłady miłosci - wiec tęsknij...
Los ma dla nas różne niespodzianki, nie zawsze miłe.
Tereniu Twój wiersz pełen bólu i tęsknoty skłania do
zadumy. dlaczego rozłąka tak boli? Czy warto czekać? A
może zdać się na los i zobaczyć co teraz przyniesie
nam w darze? Pozdrawiam cieplutko.
A ja, lubie Twoja proze, jest w niej tyle ciepla...:)
A ja Tereniu przyjmuję Twoją prozę stricte zarys
opowiadanka, dlatego dobrze jest budować krótsze
zdanka, na razie popraw wg propozycji pozostawiając
malowniczość obrazu, jednak w krótszym przekazie
myśli. Po prostu - więcej kropek.
wciągneła mnie twa opowieść jest smutna....może się
życie odwróci a on do ciebie wróci w tym cała nadzieja
ale dokładam sie do komentarza pana Sotka on też
ładnie napisał ....pozdrawiam Ciebie w tym cierpieniu
ciepło
Może i dobrze, że przechowujemy tą naiwną wiarę, że
miłosć nie moze umrzeć. Nie można jednak zakładac, ze
tylko się nam należy. Podziel się sercem jak dzielisz
się z nami bardzo szczerymi przemyśleniami, nie
zasklepiaj tylko we wspomnieniach i w bólu.
Tęsknoty nic nie ugasi zwłaszcza wtedy, kiedy jest ona
wyrazem miłości. Wydaje się, że wystarczy dotrzeć
tylko do głębi duszy, do serca i ukoić jej ból. Jednak
czasami osoba, która jest na wyciągnięcie ręki nie
potrafi odnaleźć drogi do tej duszy i serca. To, jest
w tym wszystkim najgorsze. Serce w tęsknocie staje się
zatwardziałe i traci nadzieję. Pięknie wyraziłaś swoją
tęsknotę. Ja ze swojej strony życzę aby osoba Ci
bliska odnalazła tą drogę i ukoiła ból, który jest na
jej końcu. Pozdrawiam:)
Nie potrafisz poprawnie budowac zdań. Już pierwsze
zdanie ejst bez sensu Wiszący wysoko na niebie księżyc
zalewał świat
białawym blaskiem przedzierając się przez łuki
gałezi kładac na ziemi srebrzystą mozaikę."
-przedziral się czy kładł ? Tego tekstu nie da się
czytać napisanego jeszcze jako proza więc w dziwnej
zeby nie powiedzieć durnej formie :)) Bzdura zlepiona
w niedzielkę.