Bolesne wspomnienie...
Wspomnienie to przybyło z pamięcią o
Tobie
Piękne złego początki i ambitne plany
Wtedy naprawdę dla mnie byłeś tak
kochany
Dotarło w modlitwie to do mnie przy Twym
grobie
Żeśmy na ten świat nowe życie powołali
Wielka radość dla Ciebie i dla mnie bo to
syn
Powróciła znów zgoda nie było wad i win
W końcu poprawną parą przez chwilę się
staliśmy
Ciąg dalszy stał się burzą i promykiem
czasem
Gdy jedna córka przyszła a potem ta
druga
Życie ponownie piekłem stawało się
naszym
Rozpacz ból i nadzieja a często frasunek
Były wyrzuty była choroba z refleksją
Wkrótce śmierć Cię zabrała próżny był
ratunek
z pamięcią o mężu...
Komentarze (36)
Poruszający do głębi wiersz...
pozdrawiam ciepło i przytulam :*:)
smutno... nawet nie wiem jak mam komentować
Smutna refleksja.
Poruszający przekaz.
Pozostanę w milczeniu.
Marek
Przytulam Mariolko
Pozwól, że przemilczę Marioluś
Pozdrawiam :*)
Bardzo współczuje Ciągle kogoś żegnamy kogoś witamy aż
wszystko zamknie się za nami. Pozdrawiam gorąco.
tyle bólu i tyle mocy w mizernej siłaczce - podziwiam
Witaj Irisku&, traumatyczne przeżycia i refleksja nad
grobem. Smutno mi się zrobiło ale widać takie losu
zrządzenie. Dojmujący wiersz, pozdrawiam Ciebie
cieplutko i dzięki, że zaglądasz do mnie, spełnionego
dnia Kochana:-)
Dziękuje pięknie wszystkim za
komentarze
obchodziłam w tym dniu 4 rocznicę śmierci...
czyż śmierć nie była wybawieniem ..przed serca
rozdarciem .. a może jest tak i lepiej .. Ty wiesz..
to najlepiej Panie..
Czas goi rany ale blizny pozostają. Smutny etap w
życiu, porusza serca i wyciska łzy czytelnika, miejmy
nadzieję, że nadejdą lepsze dni i los uśmiechnie się
do peelki.
Ciepło pozdrawiam autorkę.
Czemu to życie takie dziwne bywa? czy musi rachować
kości rozdwajać złości by w końcu łzą płynąć
pozdrawiam:)
Takie chwile często życie zmieniają i spojrzenie na
nie. Życzę byś przeszła ten okres silna, niepoddająca
się.Przyjdzie dzień,że i dla Ciebie słoneczko
zaświeci.
Pamięć o Tobie - wspomnienia różne
Piękne złego początki i ambitne plany
Wtedy naprawdę byłeś taki kochany
Dotarło do mnie w modlitwie dopiero przy Twym grobie
Żeśmy na ten świat nowe życie powołali
Wielka radość dla obojga bo to syn
Powróciła znów zgoda nie było wad i win
W końcu poprawną parą pewien czas byliśmy
Ciąg dalszy bywał burzą i promykiem czasem
Gdy jedna córka przyszła a potem ta druga
Życie ponownie piekłem stawało się naszym
Rozpacz ból i nadzieja a często frasunek
Były wyrzuty była choroba z refleksją
Wkrótce śmierć Cię zabrała nie pomógł ratunek
(troszkę wyrzuciłam wg mnie niepotrzebnych słów)
Doprawdy bolesne wspomnienie, bardzo ciepło pozdrawiam
:)))