boso po ścieżce
Ukochałam te pola i łąki.
spokój, zieloną harmonię.
Niebo co wpadło do rzeki.
krzewy co płuczą swe dłonie.
Ukochałam bociany na gnieździe,
malujące bielą wieś polską.
Rozkraczoną wierzbę przy chacie.
brzozę cień darującą.
Spacerując wśród barw i zapachów
byłam łąką, byłam też rzeką.
Byłam ścieżką pośród fal zboża.
byłam chabrem, byłam kobietą.
Czułam miłość matki natury.
radość życia i cud istnienia.
Boso idąc po polnej ścieżce
brałam coś , czego zwykle nie ma...
Komentarze (6)
w wierszu tym faluje nie tylko zboże - i jest to na
prawdę przyjemne falowanie - estetyzm , lekkość
,obrazowość - sama przyjemność w odbiorze
"...byłam kobietą..."."..brałam coś , czego zwykle nie
ma..." niesamowity wiersz!! jak i odczucia o których
mówi...czuję tu wielki autentyzm:) Zachowaj to
wszystko !!:)
To pięknie, kiedy można poczuć się jednym z otaczającą
nas naturą. Jest w tym coś nieuchwytnego,
metafizycznego. Niestety w tym zabieganym świecie
tracimy wrażliwość i nie dostrzegamy takich
subtelności.
Świetnie opisane swojskie krajobrazy.
Rym wspaniały. Przeniosłam się oczami wyobraźni w
miejsca, które opisane są w wierszu!
Tak, wiersz przepiękny, wołający taką wolnością... Ale
zamiast kropek, przecinki.
Przepiekny wiersz ,cudownie rymujacy ,lekkosc i
podziwiam
regularnosc.