Boże, zabierz mnie z tego świata
Kiedyś to musiało się stać..., ale
czy teraz, kiedy widywaliśmy się
tylko nieraz ?
Odcięto kawałek mnie tępym szkłem,
a do tego tak mocno się
zasmuciłem, że nie wychodzę z domu,
nie potrafię o tym powiedzieć
nikomu - bo to tak straszliwie
boli, że mogę juz poddać się
Bożej woli i...odejść juz od
życia bo nie chce ponownego
smutku przeżycia. Czy spotka
mnie kiedyś szczęście ?
To już się raczej nie sprawdzi
bo udaję się w podróż ku
śmierci - żeby tylko pozbyć
się moich cierpień z pamięci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.