Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

brak...

brak...

mój znajomy kiedys powiedział...
,, bądż sobą żyj jak chcesz... to jest magia...''
śmiałem sie z niego... moze dlatego że był na haju... mówił to pod wpływem hery... ale miał racje... życie to coś co nieistnieje...
jego nie ma... niby czujesz widzisz słyszysz to wszystko co cię otacza... ale tak na prawde tego nie ma... to jest w twojej głowie... wpoili Ci to Twoi rodzice myśląc ze to jest dla Ciebie dobre...
w sumie mieli racje... żyjesz tym co Ci ukształtowali inni... życie jest pojęciem wzglednym jak czas... upływ czasu.... moze pomyslisz że jestem nienormalny albo że jestem na haju.... masz troche racji... nie ćpam narkotyków nie jestem w żadnej sekcie... jestem normalnym chłopakiem... ale jestem na haju tych bzdet, które miałem wpajane od małego... żyj nie umieraj... albo dla kontrastu żyj szybko umieraj młodo... nie słucham ludzi, którzy to mówią... mam własną teorię... własnie Wam ją przedstawiłem... jej się trzymam nawet jesli jest zła... i zaprzecza Twoim... ale o to chodzi... być odmiennym w dobrym znaczeniu... odróżniać sie od ludzi zaginionych... dwie kropki start i meta... nie widzą niczego co jest z boku tylko idą po linii prostej ze startu na mete... a co ich tam czeka?... domyśl sie sam.... niebo, czyścieć, piekło... ja nie jestem wierzący... nie chodze do kościoła... znaczy wierze w osobę znana jako Bóg ale nie wyznaje jego religi... mam swoją i ją Ci przedstawiłem... przeciwstwiam sie Bogu... nie pójde do nieba bo nie jestem dobrym człowiekiem... mam rzeczy na sumieniu... na czyściec też nie licze... nawet bym nie chciał... zostaje piekło... tam pewnie wyląduje... nie chce... spytasz to gdzie? nie niebo, nie czyściec, nie piekło... masz racje... chce zginąc i zostać we własnym świecie z przyjaciółmi, rodzina... osobami, które kocham.... mam 15 lat... nie brałem narkotyków... uważam z alkoholem a nawet rzadko po niego sięgam... spytasz kto mi naopowiadał takich bzdet... otóż nikt... nie doszedłem do tych odkryć będąc pod jakimś wpływem tylko wsłuchałem się w coś czego nie ma... a Ty uważasz ze jest... tak, w to co nazywane jest życiem... nie wiem po co Ci to mówię... uznasz mnie za kompletnego debila i idiote... myśl co chcesz, ja się tego nie boje... wierze w to co mówiłem, tego się trzymam... potrafię sie przyznać do błędu, ale tej teorii nie zmienie... dla mnie jest prawdziwa... jest Bóg ale jest też religia istnienia... ja ją stworzyłem i ona jest dla mnie jedyna religią... prawda ponad fałsz... rozwaga ponad emocje... miłość i rodzina ponad wszystko...

ostatnie zdanie... miłośc i rodzina ponad wszystko...

autor

ember

Dodano: 2005-08-07 22:48:50
Ten wiersz przeczytano 649 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Bez rymów Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »