Bug story
Zakochał się w róży robak.
To nie pierwszyzna, że brzydki chłopak
kocha
się w pięknej dziewczynie.
Tkwił przy niej.
Zalągł się
w samym sercu.
Róże czasem tak mają,
noszą robaka we wnętrzu.
On jadł powoli płatki karminowe,
aż zbrzydła i skurczyła się w sobie.
W końcu robak zmienił się w motyla
i odleciał w niebo.
A róża po prostu zgniła
bez niego.
bug – robak, story – historia, bug story – historia błędu (w luźnym tłumaczeniu)
Komentarze (92)
@nieta :-) "Tkwił przy niej" w ten sposób
metaforycznie pokazuję, że był zawsze obok, a zalągł
się w sercu, że go pokochała, a zalągł się, że się
przeczuwa, że jest tu już podstęp... hmmm... czy
naprawdę w wierszach chodzi o dokładne odwzorowanie
realiów anatomicznych...
skoro tkwił w sercu, to nie koło niej, a w niej :)
można też zalać robaka :)
puk,puk,puk wstawaj....wiosna
ja w tej kwesti wiem tyle
przyleci z wiosna motylek
ach te roze
http://youtu.be/jKlRphT9DSg
pozdrawiam serdecznie
Zabolało mnie bardzo, róża ta piękna oddana miłości
umarła, ten motyl to demon zła.Smutno mi.Piękny
wzruszający "motyl".Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
Gratuluję wyobraźni, super metafora, super przekaz:)
Tak to czasami bywa w miłości. U mnie w rzeczywistości
zakochały się sarny w różach. Mieszkam blisko lasu i
zimą dokarmiam ich na ogrodzie przed oknem domu, robię
zdjęcia, kameruję. One odwdzięczają się
latem,przeskakują przez siatkę
i obgryzają wszystkie pączki róży, kiedy skończą biorą
się za inne warzywa jak buraczki, groch, szpinak i
inne. Nie boją się żadnych strachów, pomaga tylko huk
i wiatrówka, jednak odwiedzają mnie na podwórku,oraz
na ogrodzie przed domem gdzie jest trawa owoce - bez
ogrodzenia. Można ich zobaczyć na fejzbuku - bolesław
bisLubią dziadka. Pozdrawiam
intrygujący wiersz - wróciłam poczytać
pozdrawiaM
Jak to w życiu , robala zawsze można spotkać na swojej
drodze, podobasię
/18:13/
fajny :))
Pozdrawiam
Co za miłość, tak bywa. Pozdrawiam niezwykle
serdecznie-:)
Witam serdecznie i pozdrowionka z zaśnieżonego świata
połonin a związki cóż czasem giną z nadmiaru robaków i
róż...
oj chyba nie jedna piękna róża przez wstrętnego robala
zmarniała - pozdrawiam:)
do widzenia Dorotko,dziekuje za podpowiedzi,pozdrawiam
i zycze pieknego dnia i duzo ladnych wierszy na Beju
@mariat :-) przeczytałam z zainteresowaniem Twoje
uwagi i rozważania dot. mojego "w niebo"...to wszystko
ciekawe, ale to "w niebo" użyłam specjalnie, jest
niejednoznaczne i właśnie o niejednoznaczność
chodziło, nie wiadomo, czy robak jako motyl, uciekł ku
innym przyjemnościom, czy może robak umarł i motylem
uleciał... dziękuję i pozdrawiam :-)