Burza
Znad lasu napływa ciemnosina chmura
Przepełniona deszczem, ciężka i ponura.
Ponad wierzchołkami leniwie się toczy
Przysłaniając słońcu roześmiane oczy.
Jeszcze na błękicie lśnią złote
promienie,
Lecz wiatr rączonogi już na jej życzenie
Niczym herold głosi wieści dookoła:
Burza idzie, burza! - zasapany woła.
Zając z przerażenia, dał w norę drapaka.
Sarna się ukryła gdzieś głęboko w
krzakach.
Jeż znalazł schronisko w liściach na
wyrębie.
Wiewiórka czmychnęła do dziupli na
dębie.
Nagle pociemniało niczym przed północą.
Wiatr uderzył w drzewa z rozszalałą
mocą.
Ostro świsnął batem, wprost zza swego
ucha
I burzowej chmurze rozpłatał pół
brzucha.
Ta, z bólu wydała pomruki złowieszcze.
Wiatr rani ją dalej- jeszcze, jeszcze,
jeszcze!.
Ucieka po drzewach, zasadza się z boku
Wydzierając dziury w jej mglistym
szlafroku.
Już na twarzy chmury rozdrażnienie
gości,
Lecz on nie ma dla niej ni cienia
litości.
To uskubnie z lewa, to uderzy z prawa,
Ogromnie się cieszy, że jest tak
niemrawa.
Chmura jęczy, stęka, rzęsiste łzy leje,
Nadyma się z gniewu a wiatr wciąż się
śmieje.
Nagle przymarszczyła obrzęknięte lico
I zdzieliła drania złotą błyskawicą.
Rzuciła przed siebie kilka ciężkich
gromów,
Aż ziemia zadrżała od złowieszczych
tonów.
Las zaszumiał z trwogi, zaskrzypiały
drzewa,
Lecz ten jęk zdusiła rzęsista ulewa.
Wiatr przycichł na chwilę, schował się w
mokradła.
Jednak wściekła chmura i tam go dopadła.
I tak wychłostała biczami z kryształu,
Że do dalszych figli nie miał już
zapału.
Wymknął się ukradkiem, las wkoło otoczył
I pognał przed siebie, gdzie poniosły
oczy.
Oburzona chmura również się rozmyła.
A nad lasem piękną tęczę zostawiła.
Komentarze (19)
Lecz wiatr rączonogi już na jej życzenie
Niczym herold głosi wieści dookoła:
Burza idzie, burza! - zasapany woła..cyt autorki...
ładny opis :) najważniejsze,że po burzy tęcza...
Napisane prostym, dziecinnym językiem, dla dzieci.
Wspaniały wiersz (na miarę Staffa) ! Jestem pod
wielkim wrażeniem.