Być z nim, marzyć o innym...
Dla Kogoś...
Siedzę w parku trzymając Go za rękę i
patrzę na mijających nas ludzi.
Nie rozmawiamy, rozumiemy się przecież bez
słów.
I nagle przechodzi On...
Spogląda na mnie swymi pieknymi oczami,
widzę w nich żal za popełnione błędy.
Wspomnienia..
Dawniej siedziałam tu z Nim..
Dawniej całowałam Jego usta...
Dawniej...
Ale to było kiedyś nieprawdaż?
Już nie będzie jak "dawniej"
I choć żal ściska serce, nic nie
zmienię.
Bo nie chcę? A może nie mogę?
Mogę, ale nie chce ranić.
Mogę, ale nie chce stracić.
Brak gwarancji na szczęscie z Nim znów.
Więc odchodzi.
Nie zatrzymuję Go.
Moje wspomnienia odchodzą razem z Nim.
Serce krwawi, ale milczy.
Patrząc na jego oddalającą się sylwetkę
zapominam...
Siedzę w parku i trzymam Go za rękę.
Ode mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.