Być płomykiem
Być płomykiem
by świecić dniem i nocą
zapalać się jak świeca
to znów znikać
jak w ogrodzie kwiat
co latem zakwita
a jesienią oczy przymyka
A najlepiej by świecić
jak ta lampa
zapalona nocą
nasłuchiwać czy w potrzebie
do drzwi ktoś nie łomocze
A kiedy słychać tylko
ciszę błogosławioną
zasnąć w jej objęciach
nocą utuloną
Zapalać się i gasić
jak ta świeca
przed moim ołtarzem
aż jej płomyk nikły
przygaśnie w lichtarzu
autor
Grażyna Sieklucka
Dodano: 2014-10-15 06:51:02
Ten wiersz przeczytano 1313 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Bardzo dobra refleksja.
Trafnie porównałaś życie człowieka do świecy.Bardzo
ładny wiersz Grażynko.
Oby nie gasła jak najdłużej.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Jak zwykle dobry wiersz
pozdrawiam
Piękny wiersz Grażynko. Pozdrawiam.
niech długo nie przygasa...:) miłego dzionka Grażynko
Dziękuję bardzo Sandro za budujące słowa. Pozdrawiam
serdecznie.
Dziękuję również Smutnej, Jagusi i Bożence. Miłego.
Grażynko bardzo pięknie, zresztą jak
zwykle...refleksja na czasie skłania do myślenia w
zadumie o przemijaniu. życzę Ci by, taki Twój płomyk
palił się wiecznie...popieram Oleńkę, wyglądasz
pięknie, widać jesteś dobra i świetną kobietką.
pozdrawiam serdecznie. życzę miłego dnia.
niech ten zapalony płomyk zawsze świeci
pozdrawiam Grazynko:)
pięknie Grażynko !!!
pozdrawiam Cię !!!
Piękna refleksja.Niech płomyczek pali się jak
najdłużej.Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Olu za komplement. Wszystkiego dobrego.
Ładnie wyglądasz Grażynko:). Więc niech ten płomyk
nigdy nie gaśnie. Miłego:)
To jest nie możliwe żeby ciagle sie palił płomień, bo
u każdego sa lepsze i gorsze momenty, ale niech sie
chociaż tli i dopiero na końcu drogi całkowicie
zgaśnie.. Pozdrawiam pięknie
Dziękuję za wizytę kolejnym gościom.
Miłego dnia.
pal się płomyczku jak najdłużej, pozdrawiam:)