Być płomykiem
Być płomykiem
by świecić dniem i nocą
zapalać się jak świeca
to znów znikać
jak w ogrodzie kwiat
co latem zakwita
a jesienią oczy przymyka
A najlepiej by świecić
jak ta lampa
zapalona nocą
nasłuchiwać czy w potrzebie
do drzwi ktoś nie łomocze
A kiedy słychać tylko
ciszę błogosławioną
zasnąć w jej objęciach
nocą utuloną
Zapalać się i gasić
jak ta świeca
przed moim ołtarzem
aż jej płomyk nikły
przygaśnie w lichtarzu
autor
Grażyna Sieklucka
Dodano: 2014-10-15 06:51:02
Ten wiersz przeczytano 1308 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Grazynko, mądra refleksja nad naszym życiem,
pozdrawiam
Niedługo zapłoną świece i znicze, piękny wiersz
Grażynko. Czytam dwa razy, warto-:) Pozdrawiam
Olu, dziękuję za odwiedziny.
Bardzo dobrze robisz, nawet i modlitwa ze świecą jest
bardziej uroczysta. Jej płomyk odzwierciedla jakiś
żywioł. Myślę, że to świeca elektryczna, bo taką
zwykłą, to zbyt ryzykowne, by zostawić na noc.
Pozdrawiam serdecznie. Dobrej nocy.
Dziękuję Nowicjuszko i Kazapie.
Przepiękny wiersz. Oby płonął
jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie.
Grażynko Twój wiersz jak zawsze wart przeczytania,
wprowadza nas w czas refleksji bardzo trafne
porównania mhmmmmmm świeca to odpowiednia metafora…
Ja po śmierci syna w jego pokoju zapalam świecę, która
pali się całą noc i nad ranem ją wyłączam. Także
świece mają różne przeznaczenia…
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
refleksja i płomień miłości
niech płonie
pozdrawiam
Fajnie napisałeś Tomku, wiadomo, że chodzi o światło
czynienia dobra.
nawet się tylko tlić - ale być
Pozdrawiam serdecznie
a ja swoje życie
chcę przeżyć w szarości
i nie pragnę świecić
ni żadnej jasności
nie marzę być lampą
ani nawet świecą
do światła wiadomo
zaraz ćmy się zlecą...
pozdrawiam pięknie:)))
Takim płomykiem powinien być każdy człowiek, niestety
bywa różnie. Wiersz mi się podoba, pozdrawiam :)
I świeć tak dalej - pięknie. +++
Pozdrawiam
Oj dziękuję Wandziu za te słowa.
I Tonbie Stello, Magdo, Grażynko, Elu, Broniu,
Andrzeju.
Dobrze, że jesteście.
Oszczędzajmy prąd i parafinkę - trzeba nam przygasać -
wtedy nabieramy sił:)
Pozdrawiam!
Pięknie porównujesz nasze życie do płomienia świecy
To prawda że nasz płomień to się nasila i wznosi
wysoko oświetlając innym życiową drogę
To znowu przygasa na chwilkę by zaczerpnąć
Niech Twój płomień najpięknie i jak nadłużej świeci bo
pięknie innym przyświeca Bez jego blasku będzie ciemno
i smutno :)
Serdecznie pozdrawiam Grażynko i cieplutko pozdrawiam
Pięknie Ci dziękuję za miłą wizytę i ciepłe słowa
Ladnie, refleksyjnie.
Pozdrawiam:)