Byłeś...
Białe sny płyną po brudnym śniegu,
Są niczym łódki z papieru puszczone na toń
rzeki,
Nagły wir, wiatr zbyt silny i utoną w
otchłani,
Byłeś tak blisko mnie, wtulony w me
włosy,
Pomagałeś co rano z łóżka wstać,
Byłeś słońcem rozświtlającym me dni,
Bałeś się poczuć to co ja poczułam,
Myślami szukam tamtych bladych wspomień,
Utkanych z dekikatnych łez i kropel
potu,
Toczę bój o każdą sekunde mojego
istnienia,
Mając nadzieje, że znów ujrze twe
spojrzenie,
Było tyle czułości w każdymm dotyku
złożonym na mym ciele,
Lecz z nadejściem świtu zniknęła cała magia
nocy,
Uleciały marzenia do zwykłych dni,
Pozostały jedynie zasuszone chwile...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.