* (byłeś we mnie...)
byłeś we mnie
kiedy kupowałam lizaki
dla nas obojga
byłeś we mnie kiedy myślałam
że szafa to dobry pokój
do którego wyrzuciłeś klucz
byłeś we mnie, kiedy
przebierałam w zniszczonych płaszczach
i wtuliłam się
w nasz obcisły
przetarty
namiot
przywitałeś mnie
kiedy wreszcie wyszłam
w kapciach Mickey Mouse
uśmiechnięty machałeś breloczkiem
podobno zapomniałeś gdzie jest
podałeś mi szklankę wody
a o północy, kiedy wciąż miałam
pragnienie
wyrzuciłeś ją przez okno
brzęk szkła i wrzask kotów
których grzbiet krwawił
wtedy też byłeś we mnie
obiecałam ci, że już nigdy nie będę
nosić tych szerokich spodni
ani kusych spódniczek
nie wiem, nie pamiętam
co jeszcze mogłam ci obiecać
– że nie będę się odżywiać
że wystarczy mi
ten wiersz
nie byłeś poetą
ale miałeś tę szafę
w rogu mieszkania
do której weszłam ponownie
i kolegów
którzy wchodzili tam
po kolei
https://www.youtube.com/watch?v=3RLwuDQSkDI&list=RD3RL wuDQSkDI&start_radio=1
Komentarze (19)
tak wstrząsające, że aż ściska w dołku
Pozwolę sobie za Mily.
Pozdrawiam
Przychodzi czas,że wspomnienia nasze wracają, jak
film, klatka po klatce.
Pięknie to opisałaś. Pozdrawiam serdecznie.
Twoje wiersze zawsze mają niezwykłą siłę która
przykuwa czytelnika.
Pozdrawiam :)
Smutny życiowy przekaz.
Skłaniasz czytelnika do refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
o byciu na jawie to tu to tam
Smutny wiersz jak czasem bywa smutne życie, pozdrawiam
Nie ma tytułu, to jest incipit.
Tytuł taki troszeczkę erotyczne cały wiersz
superancki.
Smutny wiersz o czasach które cieszą i smucą,
z podstawową ich wadą. Już nigdy nie wrócą...
Ciepło pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Twój wiersz mozna róznie interpretować ale nie napawa
on optymistycznie wręcz przeciwnie :(
Pozdrawiam serdecznie Marto :)
Wiersz jest super, bardzo wymowny i smutny.
Smutno mi po przeczytaniu ale czasem lubię smutek.
Podoba mi się rozwinięcie wiersza jak już wspomniała
Marcepani. Od pisakownicy po...szafę , w której
"ubrania wyszły z mody" i pokładane nadzieje prysły
jak mydlana bańka. Właściwie od kotów się zaczeło już.
Bardzo mi się podoba ten wiersz.
ps. Dziekuję Marto za wskazówki pod "przeistoczeniem",
miałaś rację,:))
Ostatnia strofa pozwala na snucie wizji, przez co
czytelnik ma dużo swobody w interpretacji...
Pozdrawiam Marto
ukorzeniają się w nas wspomnienia... i w wierszu scena
po scenie - pączkują, odsłaniają co urosło... poezja.