Było tyle innych drzew
ostatni będą pierwszymi
a sąd zostanie osądzony.
droga kamieniami polnymi
ze śladem wrogich dłoni.
czy ona wszystko wybacza?
ile ma policzków?- ta dziwka
miłość kiedy ściąga majtki.
.
błogosławieni niecierpliwi
zjadacze wężowego syku
nie ona i nie ja to ewa
żebro zostało (po)rzucone.
autor
błońskaM
Dodano: 2009-08-25 07:58:39
Ten wiersz przeczytano 988 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
świetne! zastanawia....bardzo mi się podoba.
pozdrawiam serdecznie
Sady nie zawsze każą winnych .. przy drugim wersie
pomilcze ostro jedziesz...a cierpliowsc zostanie
nagrodzona...nie tylko Ewie...
1."z śladem wrogich dłoni." - "ze śladem" ;
2. ten fragment "droga kamieniami polnymi/z śladem
wrogich dłoni." ma się nijak do reszty wiersza;
To jest doskonałe :"czy ona wszystko wybacza?ile ma
policzków?- ta dziwka
miłość kiedy ściąga majtki."
Mówisz, że to tak z pokolenia na pokolenie za nami
idzie, ale dobrze chociaz, ż temu całemu zamieszaniu
nie my wszystkie kobiety tylko jedna Ewa i ta "dziwka"
winna. Ładnie to umotywowałaś... a reflekse wyciągne w
najbliższy weekend.
No tak,było więcej innych drzew ale nie Ew-pozdrawiam!
skojarzenia niesamowite uśmiechałam się czytając tak
wiersz jak i komentarze ,dlaczego zawsze mowa o EWIE
winna ona a Adam co przecież to niecnota czemu
chadzał koło płota. Bóg stworzył ziemię, a później
wszystko, co na niej żyje.
"ostatni będą pierwszymi a sąd zostanie osądzony." to
tylko zwykly bayer jaki nam sprzedaja od lat:)
Adam to byl taki chlop , ktorego zadna kobita nie
mogla pocieszyc. Ponarzekal na malzonke i Bog jako
pierwszy pokazal facetom jak zmienia sie nieznosna
zone ... Lilith nie odpowiadala ... usprawiedliwil
Adama ... jaki problem wyjol zeberko zmiastrowal mu
druga zone Ewe :)
w raju szatan powiedział do Ewy, zjedz jabłko bo Adam
Cię zdradza, ona na to nie prawda,nie ma innej
kobiety, szatan zaprowadził ją do studni, spojrzała do
środka, krzyknęła i z rozpaczy że Adam ją zdradza Ewa
jabłko zjadła, nie ważne co zobaczysz,istotne jest
widzieć siebie i czyny swoje...Pozdrawiam
tyk/tyk/zegary biją/czas mija/odkupujemy
winę//czyją//niech odpowie/rajska żmija - Mateusz
Kurcewicz
...ze śladem raczej... interesujący wiersz.
kiedyś się zastanawiałem jakiego gatunku to była
jabłoń... może papierówka bo kobiety przeciez lubią
mieć wszystko na papierze ;) - dobry wiersz :)
ciekawe toto....można różnie
interpretować....super...mnie się narzuca np
ekstremalna interpretacja...; że wąż też ma jakieś tam
narządy rozrodcze...i jak on uprawia sex..czy całym
sobą >???
Gdyby Adaś nie był gapa, to byłby na nieśmiertelność
się załapał!To nie wina Ewy!
Dobrze kombinowała! Tylko chłopa dupowatego dostała -
gdyby zagryzł jabłko wiedzy - gruchą nieśmiertelności
słodką, nie zdążyli by donieść szpiedzy i Ewa nie
została by winną wszystkiemu idiotką!
Czy syku wężowego jad, to jedyny niedopieszczonej
wkład?
Oparta, na biblijnych skojarzeniach próba
rozrachunku damsko-męskiego, Ewa ciągle smutna, bo
musi wciąż godzić za wiele, rozumieć i policzki
nadstawiać .. Lubię Twoje refleksje...Wzruszyłam się..