cała prawda
Maria leży
w białym
strasznym szpitalu
tu podobno
wszystko jest białe
żeby umierających
nie zlękło ostatnie światło
dlatego Maria się nie boi
i uparcie twierdzi
że Twoje oczy
nadal byłyby ciemne
jak mahoń
pośród tej martwej bieli
dziarska Maria
obeznana z jasnością
kuli się przy wejściu
do myśli o nocy
Komentarze (1)
W ujmujący sposób przedstawiłaś niełatwy temat. Z
przyjemnością wręcz płynie się przez słowa tego
wiersza. Gratuluję.