Całkowite zaćmienie.
Mikołajowi.
Całkowite zaćmienie,
z nieba płynie deszcz
Idę, drże z chłodu
Mokre kosmyki przylepione
do wilgotnych policzków
to nie żadne łzy...!
słuchaj, koleś, ja nigdy nie płaczę
Nie, ja nie mam uczuć
Nigdy go nie kochałam
Nigdy nie ciarpiałam
kiedy trzymał za rękę tę INNĄ
INNA. Anonimowa.
Wiem, że jest ładna, ale dla mnie nie
istnieje
po prostu jej nie widze, nie mieści się w
kadrze
Tam jesteśmy tylko ja i....
Ja sama
On jest tylko akordem
Zaplątał się jakoś w mój mętny sen.
Mokre drzewa śpią już od dawna
Ulice lśnią w poświecie latarni
Wznoszę swe oczy daleko do gwiazd
Pakuje mój smutek do Wielkiego Wozu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.