Cebrzyk
Twórczość naiwna.
Kiedy skroń nam zajdzie srebrem,
Barwy życia wypłowieją,
Siądzie człowiek gdzieś nad cebrem,
Łzy gorące się poleją…
Szepnie cicho: „Los
przeklęty”,
Spojrzy w duszę nie niewinną,
Wspomni skarpy i zakręty,
Czy tak aby być powinno?
Przecież lepiej by nam było,
Wiecznie na tym świecie trwać,
Lecz sylwetkę już pochyłą,
W dół zaczyna jednak rwać.
Prosto powiem moi mili,
Z życia co najlepsze bierz,
By w ostatniej bytu chwili,
Nie przelewać w cebrze łez.
Komentarze (9)
sorki, miechu - byt jest na moje osobiste błagania ...
Ona nie chciała :)))
u Ciebie to chyba trochę za wcześnie na takie
refleksje, jeszcze masz czas, do tego użyłaś "byt" a
jak mi się zdarzy to się czepiasz. a poza tym to O.K.
Barwy życia nie płowieją…
Jeśli tylko uśmiech kwitnie…
Na Twych ustach, co czerwienią….
Szepty niosą, te niewinne….
Losu swego nie przeklinaj…
On dla Ciebie słońca niesie….
Szczęsne chwile garścią chwytaj…
Chwaląc kiedyś, złotą jesień……..
najpiekniej pozdrawiam... i piekne chwile pozostawiam
teraz jest BOMBOWO - aż chce się BYĆ :)))
Hm grunt to nalezycie wykorzystać sprzyjające chwile,
które pojawiają się w życiu i nie iść po trupach.
Trochę rozmarzyłem się. Bywaj.
coś ostatnio zgadzam się z "bomi"
Hi bomi:-) Mówisz i masz. Chociaż byt to taki
staromodny..byt :-)))))
w ostatniej zwrotce masz dwa razy "życie" -
zamieniłabym to na "Byt" :)))
niektórym z nas potrzebna będzie wanna, zamiast
cebrzyka :))) Jak zawsze, komplementuję Twoje
niewinne, białe piórka :)))
Bardzo mądry i dający do myślenia wiersz! Pozdrawiam
:)