centrum wszechświata to ja
dumam nad istotą marzeń.
Marzenia.
Ulotne szczęście.
Bo rzeczywistość i tak mnie dopadnie.
Chwyci me szczęście i roztrzaska o posadzkę
codzienności.
Ja je zawsze odbuduję.
Choć ulotne, to potrafię je złapać.
Istnieją wewnątrz.
Chcesz zabić moje marzenia? To wyrwij mi
serce.
Bo tam liczę się ja.
Ustalam jak toczy się gra.
Mogę kochać lub być zła.
Jednym słowem egoistka.
dla siebie. egoistka. zła? czas pokaże.
autor
żorżet
Dodano: 2008-01-15 17:51:16
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
do drugiego wersu jest ok, potem wiersz gdzieś
ginie... określenie "chwyci " zbyt takie , po prostu
nie nadaję się... "Ja je" - bez tego się obyłoby...
intrygujący tytuł, intrygujący wiersz, podoba mi się